WRÓĆ DO LISTY WYDARZEŃ

Wystawa Daniel Lergon, Maciej Olekszy

Wystawa Daniel Lergon, Maciej Olekszy. The Flow będzie pierwszym pokazem twórczości tych dwóch malarzy średniego pokolenia w Muzeum Sztuki w Łodzi. Zarówno berlińczyk Lergon, jak i związany z Poznaniem Olekszy znajdują się w specyficznym punkcie drogi twórczej, w którym to artystyczne uniwersum każdego z nich zostało skrystalizowane w wyniku wieloletnich poszukiwań stylistycznych i technicznych, ściśle zresztą ze sobą związanych. Można powiedzieć inaczej – w przypadku Lergona i Olekszego eksploracja odbywa się wewnątrz świata, którego punkty graniczne zostały rozpoznane, a kierunek poszukiwań ma wektor skierowany raczej w głąb niż na zewnątrz. Polem łączącym oeuvre obydwu twórców jest skupienie na specyfice i właściwościach samego medium malarskiego, ze szczególnym uwzględnieniem jego materialności. Ich malarstwa nie da się w pełni określić za pomocą terminów odnoszących się tylko do zmysłu wzroku – istotne są tu również własności kojarzone z dotykiem, a pojęcia takie jak płynność czy strukturalność nasuwają się jako niezbędne w języku analizy. W praktyce artystycznej każdego z nich kluczową rolę odgrywa proces twórczy, z którego materialnym śladem styka się odbiorca.
 
Dla twórczości Daniela Lergona charakterystyczna jest postawa badawcza, skupienie na analizie wizualnych fenomenów, powstających dzięki interakcji mediów z odpowiednio spreparowanymi podłożami. Inaczej mówiąc, berliński malarz za pomocą przemyślanego wyboru zarówno „niemalarskich” tworzyw, jak i malarskich pigmentów dąży do wywołania zjawisk świetlnych i kolorystycznych, determinowanych dodatkowo przez rodzaj zastosowanego podkładu. Prezentacja jego malarstwa w Muzeum Sztuki składa się zasadniczo z dwóch części – pierwszej, złożonej z kilku obrazów pochodzących z wcześniejszych, monochromatycznych serii, takich jak: Reflektiv, Metal czyRed on white, i drugiej, którą tworzą prace z najnowszego cyklu On Earth.
 
Ten ostatni z wymienionych cykli w kontekście wcześniejszych eksperymentów berlińskiego twórcy z „niemalarskimi” tworzywami wyróżnia się sięgnięciem po tradycyjne medium, czyli farbę olejną, jak również porzuceniem jednorodnej skali barwnej na rzecz kontrastowych zestawień chromatycznych. Jednak sposób, w jaki Lergon pracuje z medium malarskim, nie byłby prawdopodobnie możliwy bez wcześniejszych wieloletnich doświadczeń z różnorodnymi materiałami i podłożami oraz z wykorzystaniem procesów chemicznych do wywołania efektów optycznych. W cyklu On Earth znowu, tak jak we wcześniejszych seriach – najważniejsza jest interakcja, to co wydarza się na styku oddziaływania na siebie różnych pigmentów. Założona niefiguratywność i skupienie na specyfice malarstwa jako medium wydaje się zbliżać twórczość Lergona do postulowanej przez Clementa Greenberga modernistycznej czystości i eliminacji funkcji narracyjnych. Jednak taka interpretacja nie uwzględniałaby zainteresowania tego twórcy naturą percepcji, procesami fizycznymi i fenomenem światła, tego, że na polu ograniczonym kształtem płótna poddaje on tworzywa i pigmenty transformacjom przywołującym echa przemian materii z odległej w czasie historii Ziemi.
 
W kontekście klasycznych gatunków malarskich można by uznać twórczość Macieja Olekszego za współczesną interpretację motywów aktu i portretu. O ile jego malarstwo jest figuratywne, to w sposób bardzo szczególny, taki, w którym fenomeny świata widzialnego są tylko punktem startowym procesu syntezy. W jego trakcie redukcja kształtów prowadzi aż do granic abstrakcji, a trajektorię powstawania malarskiej kompozycji wyznacza kinetyka gestu i intuicja. Autor upatruje w niej kluczowego narzędzia procesu twórczego, który sam opisuje tak: „[…] być może to właśnie jest prawdziwym tematem mojej pracy – egzystowanie w malarskim akcie twórczym, gdzie estetyczny efekt końcowy ma drugorzędne znaczenie. […]”. Uznanie emocji za podstawowy czynnik akt ten uruchamiający sytuuje tę twórczość zdecydowanie w nurcie ekspresji. Olekszy widzi w swoim malarstwie zbieżność ideową ze sztuką poznańskich ekspresjonistów spod znaku „Buntu”. Wierzyli oni, że akt twórczy pozwala dotrzeć do głębokich treści duchowych, a artysta pełni rolę swoistego przekaźnika, dzięki któremu treści te otrzymują wizualną formę. Maciej Olekszy w pewnym zakresie podziela tę postawę. Istotnym źródłem aktu twórczego jest dla niego obserwacja osób portretowanych – bliskich, których wizerunki stają się wizualnymi wariacjami na temat relacji emocjonalnych.
 
Niezależnie jednak od ekspresjonistycznego rodowodu jego serie Głów czy Aktów cechuje niezwykła intensywność warstwy wizualnej. Medium olejne traktowane jest tu swobodnie jako płynna powłoka pokrywająca duże połacie płótna, zagęszczana tam, gdzie artysta chciał wydobyć anatomiczny detal czy zaznaczyć spięcie nakładających się kształtów. Swoboda gestu przekłada się na syntezę kształtów inspirowanych obserwacją natury, co z kolei przynosi wrażenie nieuchwytności powstałych wizerunków. Ich otwarta forma stanowi każdorazowo zapis aktu malarskiego, określonego przebiegiem czasu i emocjonalną intensywnością, stąd można chyba nazwać cykle portretów i aktów Olekszego rodzajem wizualnego dziennika intymnego.